czwartek, 28 czerwca 2012

29. Wypadek.

 Taniec z Willem był cudowny. Mogłabym tak tańczyć i tańczyć... cały czas. Aż do rana! Kiedy dotykał mnie po plecach a w szczególności łopatkach i wzdłuż kręgosłupa po moim ciele przechodził cudowny dreszczyk podniecenia. Byłam po prostu w siódmym niebie. Ja delikatnie, niby od niechcenia masowałam mu kark. Jedyne o czym teraz marzyłam to o jego ustach całujących moje.. Ta wizja była całkiem realna ale nieoczekiwanie obok nas pojawił się Lucas i Jess z Christopherem na czele.
 - Will. - przytrzymał go mój brat jedną silną ręką. 
 - Stało się coś? - spytałam z zaniepokojeniem ale ledwo było mnie słychać. Muzyka dawała po uszach.
 - Twoi rodzice mieli wypadek. - oznajmił Christopher mojemu partnerowi.

wtorek, 12 czerwca 2012

28. Bóg seksu

Zostawiliśmy Jessicę i Lucasa samych, bo pomimo znacznej różnicy wieku zaczęło między nimi iskrzyć. Przypuszczam nawet, że Jess puściła praktykanta w niepamięć.
Natomiast ja, Christopher, Will i Conrad wróciliśmy z powrotem do szkolnej auli.
- Nie no Chris!! Ale niespodzianka. - powiedziałam do brata - Rodzice już wiedzą przyjechałeś?
- No przecież musiałem gdzieś zostawić bagaże. - powiedział do mnie z uśmiechem. Oj jak ja tęskniłam za tym jego ekstrawaganckim spojrzeniem i bananem na buzi. - A tak się fajnie złożyło, że akurat Lucas i Will przyjechali mnie odwiedzić - kontynuował, wskazując kiwnięciem głowy na obstawiającego tyły razem z Conradem chłopaka.

wtorek, 5 czerwca 2012

27. Balowa noc.

Przekraczając próg auli szkolnej moich uszu dobiegła głośna muzyka. Cała sala była już prawie pełna...
Trzeba przyznać, co jak co ale ludzie z mojej szkoły bawić się umieli.
Pośród tłumu wzrokiem szukałam Willa ale najwyraźniej się jeszcze nie zjawił albo ostatnio tylko żartował i dziś wcale nie ma zamiaru tu przyjechać. W sumie dla mnie to było obojętne bo i tak zamierzałam go ewentualnie unikać.
Tańcząc w kółku w rytm muzyki, nieźle się bawiłam. Tak naprawdę ten bal bardziej przypominał dyskotekę ale w sumie na jedno wychodzi. Na parkiecie wymiatali nawet nasi nauczyciele. Było to dość dziwne w przypadku drętwej matematyczki i historyka, ale jakby nie było nauczyciele też ludzie - bawić się muszą.