czwartek, 16 sierpnia 2012

34. Dziewczyna.

 Ten dzień zbliżał nie ubłagalnie. Jeszcze kilka dni temu wydawał się taki odległy a teraz właśnie siedziałam w samochodzie i z minuty na minutę zbliżałam się do miejsca, w którym miałam pocałować Willa przed kamerami.
 Z nim samym ostatnio w ogóle się nie dogadywałam. Tak naprawdę, od czasu kiedy przyłożył Sebastianowi w twarz, wcale się do siebie nie odzywaliśmy. Dlatego też nie mogłam sobie wyobrazić tej sceny chociaż była tylko epizodyczna. Miałam na ułamek sekundy zbliżyć wargi do ust Willa.. Niby nic takiego ale nerwy szarpały mną od środka.
 Teraz jechaliśmy z Margaret do studia. On z utkwionymi oczami w szybie a ja ze słuchawkami empetrójki w uszach. Ciekawa byłam o czym myśli. O rodzicach ? Pewnie tak.