czwartek, 5 stycznia 2012

11. Przygotowania

- Wstawaj! Słyszysz? Wstawaj..! Mama karze ci natychmiast wstawać...! - krzyczał mój młodszy brat Philip. - No rusz się!.
- Aaaaaa.... darłam się na całe gardło... - Daj mi spokój..
- Mamo, ona cię nie słucha. - dalej ryczał nade mną brat.
- Mamoooo, dziś sobota. Czy nie można już chociaż  w weekend pospać nieco dłużej? - krzyknęłam tak, że na pewno usłyszała mnie tam na dole w kuchni.
- Nie mów tak głośno, tutaj jestem.
- Hę... Czemu grzebiesz w mojej szafie? - mówiąc to zerwałam się na równe nogi.


- Dzwonił reżyser i powiedział, że możesz dzisiaj przyjechać. A znając życie ubrałabyś się w sprane dżinsy i jakiś stary t-shirt...
- I przynajmniej wyglądałabym normalnie.
- Przymierz to. - pokazała na fioletowy zestawik, puszczając moją uwagę mimo uszu.
- Żartujesz sobie? To przecież nie zasłania nawet połowy mojego ciała a jest zima HELLO.!!
- No to może to? - wyciągnęła z szafy zwyczajne czarne dżinsy i białą bluzkę. 
- Skoro muszę. - powiedziałam ze skrzywioną miną.
- Dobrze a do tego te botki co przywiozłaś ze stanów.
- Mamo, ale one są na koturnie.. - wiedziałam, że tym argumentem jej nie przekonam ale zawsze warto próbować.
- Nie narzekaj. Ubieraj się i schodź na śniadanie.

4 komentarze:

  1. Fajna notka :)
    Zaobserwowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro przeczytam wszystko, dzisiaj mam mało czasu, ale całkiem, całkiem.. Nie powiem :)

    Zapraszam do mnie :)
    afraidoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy dalsza czesc? :DDD a ogólnie, to swietny blog! :D wpadnij do mnie :* obserwuj, jesli Ci sie blog podoba (:

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie ważna <3